Find your tribe in a Sea of Creativity
Merlin (2008) ma tak dużo problemów ze scenariuszem i pisaniem czegokolwiek co nie jest relacją Artura i Merlina (a i tu się tych problemów pare znajdzie) że mam ochotę rewatchować ten serial tylko po to, żeby je wszystkie wytknąć.
A to nawet bez liczenia rzeczy, które uważam po prostu za kiepskie decyzje scenariuszowe.
Zastanawiałam się od miesięcy jakim cudem mogą minąć trzy-cztery dni bez aktualizacji żadnej z moich miliona subskrypcji, a co ważniejsze jakim cudem czasem rozdział który jest aktualizowany nie jest kontynuacją tego co ostatnio czytałam i czy ja coś pominęłam?..
A później weszłam na SPAM i okazuje się, że 3/4 maili tam to powiadomienia z AO3 o aktualizacjach XD
Teraz pytanie: to problem z moim mailem, AO3 czy za dużą ilością subskrypcji?
Ponieważ to, że Armia Rewolucjionistów jest jakąś tajną organizacją, gdzie wszyscy są super-sekretnymi szpiegami którzy specjalizują się w kłamaniu, udawaniu kogoś kim nie są i infiltrowania Marine jest już praktycznie fanonem, zastanawiam się czemu nikt jeszcze nie napisał FF o tym, że Garp wpada na Sabo, kiedy Sabo działa jako szpieg pod przykrywką w Bazie Marynarki.
Próbuje się nauczyć malowania długopisem. Mały rezultat pierwszej próby. Inspirowany Avatarem.
Nie jestem jakaś wielka zwolenniczką teorii, że palizmanem Luz będzie wąż, ale nie miałam lepszych pomysłów, a chciałam mieć Luz z jej własną laską. Więc, tu jest mniej-wiecej projekt. I szkic Luz.
Właśnie wróciłam z nowego Suicide Squad i najlepsza opinia jaką mogę w tym momencie napisać, to to, że chcę, żeby James Gunn zrobił filmową adaptację One Piece.
Douxie: Jedyny sposób, żeby pokonać Zakon to działać razem
Też Douxie: Okej, to zostawiam was w tym mieście, gdzie wszyscy wiedzą o magii i dziwacznych zjawiskach i gdzie mamy portal szybkiej ucieczki na obcą planetę na drugim końcu galaktyki, i gdzie jest siedziba magicznych naprawiaczy komputerów, którzy mogliby nam pomóc i idę uciekać z Nari, licząc, że Zakon nas nie znajdzie, czy coś, a wy możecie sobie wracać do szkoły, zamiast siedzieć i się przygotowywać na ostateczną walkę.
Nie wiem, co jest najgorsze w tym, jak zakończyli się Wizards jeśli chodzi o Jima. To, że stracił swoją trollową formę, przez co całe poświęcenie pod koniec Trollhunters wydaje się być tylko narzędziem fabularnym dla usunięcia go z Wizards, to, że musiał do tego zginąć, więc mieliśmy kolejną fake-out dead w serii (drugą z tą samą postacią) czy to, że został przywrócony poprzez potęgę prawdziwej miłości, co jest tak wymęczonym tropem, że robienie tego bez twistu jest nudne.
Wizards powinno mieć dwa sezony, nawet jeśli oba miałyby mieć po osiem odcinków. Pierwszy o podróżach w czasie, żeby można było rozwinąć i dopracować wątki postaci w przeszłości, bo Morgana dosłownie ma w głowie przełączany pstryczek, żeby to miało jakiś sens. A Artur został wrogiem przez pranie mózgu i Come Back Wrong. Nie wspominając już o tej paradzie fanserwisu dla fanserwisu, którym była trollowa część cast. A drugi sezon, skupiony na tym, żeby pokazać większe zagrożenie od strony Zakonu-jak-im-tam i to co się dzieje w teraźniejszości. I może jakąś podbudowę do Rise of The Titans. No i gdyby to podzielić na sezony, całość nie sprawiałaby wrażenia dwóch seriali sklejonych w jeden.
Najlepszy moment w Wizards to zdecydowanie jak wszyscy mają w dupie kolejną apokalipsę, bo to już chyba piąta w ciągu trzech tygodni czy coś.
Fakt, że twórcy zrobili osobny model Vendela, żeby podkreślić, że jest młodszy, a później nie dość, że zapomnieli dodać Kanjigara, to jeszcze użyli starych modeli zarówno Blinky'ego jak i Draala, świetnie podsumowuje jak bardzo ten serial miał w dupie jakąkolwiek historię i martwił się tylko o fanserwis. A Bitwa o Most Ściętej Głowy to żart. Widzieliśmy jej fragmenty w Trollhunters i wyglądała zupełnie inaczej, więc dlaczego ktokolwiek udaje, że bohaterowie nie zmienili historii?
Merlin-Douxie to zdecydowanie najlepszy wątek w tym serialu.
Nie ważne co, wątek Jima jest dla mnie najbardziej irytujący i najgorszy do oglądania. Najbardziej przypomina mi "Fanservice The Movie" w najgorszym wydaniu. To z jego wątkiem powiązane są prawie wszystkie "Czy pamiętasz tą postać/miejsce?", które tylko rozwalają continuity i skrajnie spłycają oryginalne show.
Tak, w innych wątkach też to występuje (zwłaszcza naokoło Morgany), ale ponieważ z Jimem to się dzieje cały czas i bez przerwy, to najbardziej widoczne. I to nie tak, że mam coś przeciwko Fanserwisowi, uwielbiam Endgame, ale tu jest to po prostu okropnie zrobione i za bardzo rzuca się w oczy.
Okej, może i nie jestem największą fanką Wizards, ale muszę przyznać, że ten serial ma najlepszą sekwencję otwierającą w serii. 3Below mieli zdecydowanie najgorszą...
Więc Bitwa pod Mostem Ściętej Głowy odbyła się w 12 wieku? Teraz idziemy z tą wersją? Myślałam, że to było 1000 lat temu. Albo 1500. I jestem prawie pewna, że kilka innych dat by się znalazło. Możnaby się zdecydować? Zwłaszcza, że macie zamek istniejący poza czasem, naprawdę, tak ciężko by było zostać przy 5 czy 6 wieku naszej ery, kiedy większość legend o Camelot jest tak czy siak osadzona?
Koniec końców finał 3Below podobał mi się znacznie bardziej niż Trollhunters.
Miałam więcej przywiązania emocjonalnego do walki ze złoczyńcami budowanymi jako zagrożenie od początku serialu. Pożegnanie z rodzicami Aji i Krela było naprawdę smutne i łamało mi serce, bo spędziliśmy dwa sezony próbując ich uratować. Nawet sztuczna śmierć nie była aż tak denerwująca.
Ale Trollhunters to lepszy serial. Jest bardziej spójny jeśli chodzi o ton, fabuła jest budowana przez cały czas, nawet jeśli nagle następują zmiany w scenariuszu czy zwroty akcji, to są dobudowywane do tego, co było ustawiane w poprzednich odcinkach i sezonach. Nawet jeśli ostatecznie to nie wychodzi najlepiej.
I to trochę łamie mi serce, bo 3Below był serialem, który mnie wprowadził do tego uniwersum. Re-watchowanie go i zdanie sobie sprawy jak dużo błędów popełnił i że mimo wszystko wypada gorzej niż Trollhunters jest dla mnie naprawdę bolesne.
Jeszcze raz, dlaczego finał 3Below to walka na Ziemi z wielką nie-godzillą zasilaną legendarnym sercem boga, a nie bunt przeciwko dyktatorowi, który ukradł tron na Akirydionie? Rewolucja, która i tak miała miejsce w kanonie? W tym samym czasie co finał?
Okej, czy tylko mnie wnerwił wątek Kubritz? A zwłaszcza ta jej nagła zmiana zdania? Odkąd Morando nawiązał z nią kontakt w każdym odcinku ktoś jej wypominał, że ta umowa to zły pomysł. Czasami nawet kilka razy na odcinek. I dopiero teraz to do niej dotarło? Serio? Serio?!
Bardzo lubię Staje, ale VarvatosXNancy to wciąż mój ulubiony paring z 3Below
Kariera aktorska Detektywa Scotta to wątek, o którym nie spodziewałam się, że wróci. Ale dziwnie się cieszyłam, kiedy wrócił. Sama nie wiem czemu, to było trochę cringe.
Okej, jak bardzo inaczej działa nauka na prawo jazdy w USA niż w Polsce? Bo obecnie się uczę i nikt by mnie nie puścił nawet blisko samochodu bez zdania pisemnego egzaminu. Wiecie, żeby mieć pewność, że wiem co oznaczają znaki na drodze.
Żałuję tylko, że tak szybko porzucono format pierwszego odcinka, który sugerował po prostu Aje opowiadającą całą historię. Wiem, że do tego nie pasowałaby duża część serialu, chociaż nie jestem pewna, skoro pokazali perspektywę nie-Aji i nie-Krela, ale to byłoby coś innego niż Trollhunters i nadało serii więcej unikalności i osobowości. No i mogłoby być szansą na więcej eksperymentów z narracją.
Podoba mi się, że na Akirydionie rodzina królewska nie nazywa przyszłych władców "księżniczką" i "księciem" tylko "królem i królową oczekującymi". To podkreśla odrobinę różnice kulturowe i to, że mówimy o innej planecie. W końcu nie każda kultura musi być klonem naszego postrzegania średniowiecza.
Dlaczego hełm Jima nagle przestał działać teraz, kiedy jest trollem? i Jeśli dobrze pamiętam, to nigdy nie korzystał z tarczy i tego bumerango-czegoś.
Jaki był sens planu Merlina, jeśli Jim stracił dostęp do większości swoich broni? Ja rozumiem bycie silniejszym fizycznie, ale Jim nie miał pojęcia na co jego nowe ciało stać. Nie był do niego nawet przyzwyczajonym. Miał na to tylko jeden dzień, a spędził większość z niego mając załamanie nerwowe i 5 etapów żałoby.
Więc, utknął w ciele, którego nie zna i do którego nie jest przyzwyczajony, bez możliwości korzystania ze swojego dotychczasowego stylu walki, bo stracił dostęp do 2/3 swojego sprzętu (+hełmu)
Nie no, świetny plan Merlin. Jeszcze raz, jakim cudem wygraliście?
Czy tylko mnie zastanawia po co Claire tak wywija swoją laską i robi wygibasy za każdym razem, kiedy chce pokazać komuś swoje portale?
Okej, bo to mnie naprawdę zastanawia: co Douxie robił podczas inwazji? Bo nie ważne co Merlin o nim myśli, na 95% byłby bardziej przydatny niż Claire, która dopiero zaczyna się uczyć magii i Tobi, który ma magiczny młot, który ledwo umie kontrolować. Zwłaszcza, że ma tak +/- 900 lat więcej doświadczenia.
Merlin i Łowcy Trolli mają ogromne szczęście, że Morgana i Gunmar nie postanowili rozpocząć ataku nocą. Bo z tym wszystkim, przez co Jim przechodził, po zostaniu Trollem, nie byłby w stanie walczyć nawet z gnomem, a co dopiero z Bossem.
Nie jestem największą fanką odcinka pilotowego 3Below w trzecim sezonie Trollhunters. Można by wprowadzić te postacie na tyle różnych sposobów. Zwłaszcza, że Aja zaprzyjaźniła się z przyjaciółkami Claire, a Krel kolegował się z Elim i Stevem, którzy byli mniej lub bardziej zaangażowani w sprawy Łowców. Pomijając już, że wszyscy chodzą do tej samej szkoły.
Ale nie ważne jakie miałaby z tymi odcinkami problemy, jedna rzecz naprawdę mi się podoba: to, że opiera się na problemach Jima ze szkołą. To, że opiera się na czymś budowanym przez pół serii. To, że nawet kiedy świat się kończy, twórcy nie zapomnieli, że Jim tak trochę oblewa szkołę.
Merlin w Trollhunters: "Morgana jest antyczna. Tak antyczna jak ja, jeśli nie bardziej"
Wizards: Morgana dorastała z Arturem, który był stulecia młodszy od Merlina i pobierała nauki od tego dziadka, bo nie umiała kontrolować mocy (czy jakoś tak, nie oglądałam tego od dawien dawna)
To by miało więcej sensu, gdyby powiedzieli, że Morgana reprezentuje siły starsze niż Merlin (aka te trzy wiedźmy które ja wskrzesiły) ale prawdopodobnie nikt tego całego uniwersum nie zaplanował jeszcze dość dobrze, żeby wiedzieć kto będzie głównym bossem, co?